Prasa - szczegóły

2011-05-14

Burza wokół kolejnego konkursu na dyrektora szkoły. Po VI LO przyszła kolej na Szkołę Podstawową nr 2.

- To mataczenie i manipulacja - denerwowali się nauczyciele z SP nr 2 którzy przyszli na czwartkową nadzwyczajną sesję Rady Dzielnicy III. - Ta sesja nas kompromituje - wtórowała im radna Anna Wantuch. - Czy gdyby wynik konkursu był inny, przewodniczący również żądałby jego unieważnienia?

Poszło o wybory dyrektora Szkoły Podstawowej nr 2. To jedna z najstarszych podstawówek w Krakowie, uczy się w niej ok. 700 dzieci, pracuje blisko 60 nauczycieli, którym od kilku lat szefuje Jadwiga Sadowska To ma się zmienić. Dyrektor Sadowska w marcu przegrała konkurs na dyrektora szkoły i od września ma ją zastąpić Jolanta Gajęcka. Są jednak tacy, którzy nie chcą do tego dopuścić. Grupa radnych Dzielnicy III przygotowała uchwałę do prezydenta miasta z prośbą o unieważnienie konkursu. Pomysłodawcą uchwały jest przewodniczący Rady Dzielnicy Rafał Miś, który sam uczestniczył w konkursie i nie wniósł wówczas do protokołu żadnych zastrzeżeń. - To był mój błąd. Chcę go teraz naprawić - przekonuje przewodniczący Miś.

Radny ma wątpliwości, czy pani. która wygrała konkurs legitymuje się odpowiednim (dwuletnim) stażem pracy na stanowisku kierowniczym. Kandydatka przepracowała co prawda rok i osiem miesięcy na takim stanowisku. mając umowę o pracę, ale pozostały czas pracowała na umowie zleceniu. - Już podczas konkursu wzbudziło to moje wątpliwości. Moim zdaniem pracy na umowie zleceniu nie można zaliczyć do stażu - przekonuje Rafał Miś.

Jedenastoosobowa komisja po zasięgnięciu ustnej opinii prawnej, uznała jednak, że kandydatka może być dopuszczona do konkursu. Sam Rafał Miś również zagłosował za - Zrobiłem to. bo tak zagłosowało większość osób w komisji - tłumaczy w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" Rafał Miś i nieoczekiwanie dodaje: - Mieliśmy też nadzieję, że ta osoba i tak przegra konkurs, a komisja postawi na doświadczenie obecnej pani dyrektor.

Tak się jednak nie stało. W konkursie startowały w sumie cztery osoby. Za kandydaturą dyrektor Sadowskiej zagłosowało 5 członków komisji, jej kontrkandydatka zdobyła głosy pozostałych sześciu członków. - Postanowiłem więc wrócić do tematu, bo nie mogę pozwolić na łamanie prawa - mówi Rafał Miś.

Jednak nauczyciele obecni na czwartkowej sesji są przekonani. że radnym nie chodzi o szacunek dla prawą ale o to by dyrektor Sadowska nadal pełniła swą funkcję. Pedagodzy są nawet skłonni przymknąć oko na "uchybienie formalne" (jeśli rzeczywiście takie było) byle tylko obecna dyrektorka przestała rządzić ich szkołą.

- Nie jesteśmy zadowoleni z jej pracy, atmosfera w szkole jest zła panuje chaos i bałagan. Dlatego z ulgą przyjęliśmy decyzję komisji konkursowej, chcemy zmian, naszej szkole potrzebna jest świeża krew - przekonuje Danuta Skrzypek, nauczycielka SP nr 2.

Zdaniem nauczycieli obecnych na sesji, dwie trzecie pedagogów uczących w podstawówce jest tego samego zdania Pozostali to zwolennicy obecnej pani dyrektor. Podzieleni są również rodzice. Ci, którzy nie chcą zmian zebrali 100 podpisów pod petycją poparcia dla dyrektor Sadowskiej.

- Ja się pod tym nie podpisałam, bo nie podoba mi się tą co robi pani dyrektor - mówi mama jednej z uczennic SP nr 2.

W szkole wielokrotnie interweniowali pracownicy Wydziału Edukacji i kuratorium oświaty. Jadwiga Sadowska nie chce komentować zarzutów pod swoim adresem. Twierdzi, że zdecydowana większość nauczycieli jest za tym. by nadal sprawowała ona funkcję dyrektora szkoły. - Pracodawca nie musi być kochany przez wszystkich - ucina dyrektor Sadowska

Radni przegłosowali w czwartek uchwałę. Urząd Miasta nie widzi jednak podstaw do unieważnienia konkursu. Anna Korfel-Jasińska dyrektor Wydziału Edukacji zaznacza że urząd dysponuje opinią prawną, z której wynika że Jolanta Gajęcka spełnia warunki do zajmowania stanowiska dyrektora szkoły.

ANNA KOLET-ICIEK