2011-03-29
Nowe przepisy mogą skrócić kolejki czekających na lokale komunalne.
Rząd szykuje rewolucję w najmie gminnych mieszkań. Według projektu Ministerstwa Infrastruktury gminy będą mogły zawierać umowy najmu swoich lokali na czas określony. Jeśli po upływie tego czasu zarobki lokatora wzrosną, będzie musiał się wyprowadzić.
Projekt przewiduje także podwyżki czynszu za lokale gminne. Opłaty mają wzrosnąć do tego stopnia, aby pokrywały przynajmniej koszty eksploatacji. Podwyżkę zrekompensują najuboższym dodatki mieszkaniowe.
Łatwiej będzie także eksmitować lokatorów mieszkań komunalnych. Sąd, który w tej sprawie wyda wyrok, weźmie pod uwagę nie tylko na przykład niepełnosprawność, ale także zarobki lokatora.
Ważną zmianą będzie zlikwidowanie dziedziczenia mieszkań komunalnych. Projekt przewiduje bowiem, że wraz ze śmiercią lokatora wygaśnie umowa najmu.
Teraz mieszkanie od gminy może odziedziczyć małżonek, dzieci, wnuki, także konkubent. Osoby te muszą jedynie udowodnić, że mieszkały z najemcą. Przepisy te sprawiły, że mieszkania komunalne otrzymywało się praktycznie na własność, przechodziły z pokolenia na pokolenie. W efekcie zajmowali je ludzie, którzy oprócz gminnego lokum mieli jeszcze na przykład dom jednorodzinny. Zdarzały się przypadki, że najemcy podnajmowali mieszkanie komunalne studentom albo na przykład na gabinet stomatologiczny.
Część rozwiązań, które proponuje rząd, już trzy lata temu została wprowadzona w Krakowie. - Wzorowaliśmy się na rozwiązaniach, które funkcjonują w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Stamtąd wzięliśmy pomysł, aby mieszkania były przyznawane na czas określony i aby wysokość czynszu była uzależniona od zarobków - mówi Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta.
Kraków podwyższył czynsze do kwoty prawie 8 zł za metr, ale dla najuboższych wprowadził dodatki mieszkaniowe. Mieli je dostawać tylko lokatorzy o niskich dochodach, uprawniających do przyznania mieszkania komunalnego. Okazało się jednak, że takich lokatorów w gminnych mieszkaniach jest tylko 15 proc. - Szacowaliśmy, że to będzie jakieś 60 procent - mówi radny Bogusław Kośmider.
W ten sposób wyszło na jaw, że w gminnych lokalach mieszkają całkiem nieźle zarabiające osoby: gdyby jeszcze raz starały się o przydział, nie dostałyby go. - W mieszkaniach komunalnych wcale nie mieszkają ludzie bardzo biedni - mówi Bogusław Kośmider.
Dobrze sytuowani najemcy mieszkań komunalnych mogą być jednak spokojni o swoją przyszłość. Nie uda się ich wykwaterować także po wprowadzeniu w życie przepisów. Proponowane rozwiązania będą bowiem dotyczyć tylko nowych lokatorów, którzy po raz pierwszy podpisują umowę najmu z gminą. Tylko oni będą podpisywać umowy na czas określony, po którym będą weryfikowane ich dochody.
W Krakowie już teraz nie wszyscy członkowie rodziny mogą dziedziczyć mieszkanie komunalne. Nie może go np. dostać wnuk, jeśli okaże się, że ma zbyt wysokie dochody.
W gminnych lokalach mieszka 22 tys. rodzin, na mieszkanie komunalne oczekuje ok. 3 tys. - Propozycje ministerstwa są bardzo korzystne dla ludzi biednych, którzy czekają w kolejce - mówi Katarzyna Bury, dyrektor Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta.
AGNIESZKA MAJ