Prasa - szczegóły

2011-08-01

Walczą o lepszy dojazd do domów. Pielęgnują lokalne tradycje. Rozbudowują zaplecze sportowe.

Jestem bardzo zadowolony, że na terenie naszej dzielnicy działa najwięcej stowarzyszeń, które integrują mieszkańców i walczą o lokalne sprawy mówi przewodniczący Rady Dzielnicy XVII Stanisław Madej. To prawda, bo w "siedemnastce" działa już 7 takich grup, które założyli mieszkańcy peryferyjnych osiedli. Najstarsze jest Stowarzyszenie Przyjaciół Grębałowa, podobne maja też Krzesławice, Łuczanowice, Lubocza, Wadów, Zesła-wice i Kantorowice. Każde z tych osiedli chce przypominać o swojej przeszłości, kultywować zwyczaje, organizować imprezy i festyny.

Na terenie Dzielnicy XVII są dwa osiedla mieszkaniowe o charakterze miejskim Na Stoku i Na Wzgórzach, które otacza wianuszek osiedli powstałych ze wsi przyłączonych do Krakowa. Jednym z najważniejszych problemów, z którym radni dzielnicy zmagają się od kilku kadencji jest słaba komunikacja z resztą Krakowa.

Podjęliśmy już trzy uchwały, które trafiły do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu o zwiększenie częstotliwości kursów autobusu 182 - mówi Jan Kawa, wiceprzewodniczący.

Jak na razie udało się wprowadzić zmianę w wieczornym rozkładzie autobusu spod Dworca Głównego. Jedyny autobus z centrum miasta odjeżdżał o 21.30, teraz jest to 22.30. Nadal jednak czas oczekiwania na "182" w dni powszednie wynosi nawet 35 minut, w niedziele - 50 minut.

Rada Dzielnicy XVII od kilku lat zabiega także o wprowadzenie do budżetu miasta trzech zadań. Pierwszym z nich jest przebudowa ul. Glinik na odcinku od Wadowskiej do Bystronia Mieszkańcy zwracają uwagę, że droga wymaga remontu, brakuje jej chodników, jest wąska, a każdego dnia dzieci uczęszczają tędy do szkoły. Drugą bolączką jest ul. Lubocka, jedna z najbardziej ruchliwych ulic na terenie dzielnicy, przy której niezbędna jest budowa chodników i modernizacja odwodnienia. Trzecim istotnym zdaniem jest budowa Narodowego Centrum Rozwoju Rugby 7, na które mają składać się trzy boiska, budowa trybun i obiektu klubowego. Rada Dzielnicy sfinansowała opracowanie projektu centrum na kwotę 60 tys. zł i wskazała lokalizację. Jak informuje przewodniczący, czynione są starania i są już wstępne obietnice o współfinansowaniu tej inwestycji z budżetu Ministerstwa Sportu wspólnie z gminą Kraków.

Żeby dzielnica była przyjazna dla mieszkańców, także dla tych najmłodszych, stawiamy na rozbudowę zaplecza sportowego i rekreacji podkreśla Stanisław Madej. Dzięki takim priorytetom powstały dwa boiska orlik przy SP nr 129 na os. Na Wzgórzach i przy SP 78 w Wadowie. W tym roku powstaje także kolejny ogródek jordanowski w dzielnicy w Krzesławicach przy ul. Wańkowicza. I wskazana jest kolejna lokalizacja ogródka w Zesławicach. Jest też specjalne miejsce dla miłośników deskorolek, pierwszy tor, który powstał w Nowej Hucie. Każdego roku odbywają się tutaj zawody, które przyciągają ok. 50-60 uczestników.

- Dbamy również o tradycję szachową i każdego roku organizujemy turnieje dla przedszkolaków z Polski południowej. W nasze ślady idą inne nowohuckie dzielnice. Corocznie odbywa się też memoriał szachowy im. Władysława Trząskiego, nieżyjącego już wychowawcy licznej grupy młodych szachistów mówi przewodniczący Stanisław Madej.

Na terenie Dzielnicy XVII znajduje się kilka obiektów zabytkowych. Są trzy forty, które mają swoich gospodarzy: w Forcie 49 mieści się Młodzieżowy Dom Kultury, w Forcie Grębałów działa szkółka jeździecka "Przyjaciel Konika", a w forcie Zesławice są magazyny. Niestety, nie wszystkie zabytki mają takie szczęście. Klasycystyczny dwór w Wadowie z 1874 r. popada w ruinę. Dzieje się tak od kiedy wyprowadzono z niego przedszkole samorządowe i odkąd ujawnili się spadkobiercy właścicieli obiektu. Procesy sądowe o ustalenie prawa własności ciągną się latami. Radzie Dzielnicy udało się doprowadzić do odrestaurowania parku otaczającego dwór i budowy obok boiska sportowego.

- Kilka lat temu był pomysł, żeby zorganizować w tym miejscu Dom Spokojnej Starości dla Artystów, ale sprawa upadła Kosztorys inwestorski opiewał na ponad 10 mln zł. Teraz przyszłość dworu w Wadowie spędza nam sen z powiek, ale zależy od nas - ubolewa przewodniczący

(PP)