2011-04-01
Jarosław Gowin otworzy listę PiS do Sejmu w okręgu krakowskim. Potwierdziła się zatem pogłoska powtarzana od kilku tygodni przez polityków i znawców polskiej sceny politycznej.
Zgoda Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, na to, by Gowin został lokomotywą PiS w Krakowie, a nawet w całej Małopolsce, wywołała burzę w regionalnych strukturach partii.
Zbigniew Ziobro, obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego, przez lata najbardziej popularny polityk PiS w naszym regionie, ma w poniedziałek rozmawiać na ten temat z Jarosławem Kaczyńskim. Były minister sprawiedliwości chciałby, aby listę w Krakowie otwierał Andrzej Duda, jego bliski znajomy, kandydat PiS na prezydenta Krakowa. Prezes PiS nie chce na to przystać, bo obawia się, że Duda byłby w czasie kampanii atakowany w związku z kontrowersyjnym ułaskawieniem Adama S., w czasie gdy Duda był ministrem w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego odpowiedzialnym za ułaskawienia.
- Zbyszek ma zagrozić odejściem i rozbiciem partii w całej Małopolsce - tak twierdzi osoba blisko współpracująca z Ziobrą. Nasz rozmówca zapewnia, że europoseł może to zrobić, tym bardziej że w ostatnim czasie znacznie polepszyły się jego relacje z Michałem Kamińskim, obecnie jednym z liderów PJN. Przypomina przy tym, że w Krakowie i Małopolsce europoseł obsadził swoimi ludźmi w zasadzie wszystkiej kierownicze struktury partii. Do tzw. frakcji Ziobry w PiS zalicza się m.in. wiceprzewodniczącą stronnictwa Beatę Szydło oraz Arkadiusza Mularczyka.
Oliwy do ognia dolewa to, że Jarosław Gowin chce, by drugi na liście krakowskiej PiS był Jan Rokita. Obecny poseł PO, którego kandydowaniu do Sejmu z Krakowa przeciwny jest Ireneusz Raś, przewodniczący małopolskiej Platformy, chce odwdzięczyć się Rokicie, który Gowina w 2005 r. namówił do wejścia do polityki. B. poseł PO obiecywał wówczas, że Jarosław Gowin zostanie ministrem oświaty lub nauki w rządzie, którego miał być premierem. Z Janem Rokitą nie udało nam się skontaktować, ale jego przyjaciel od blisko 30 lat, wieloletni pracownik biura poselskiego Rokity, przyznaje: - Jasiek chciałby wrócić do polityki. Na powrót do PO nie zgodzi się Tusk. Kaczyński nie boi się natomiast go, bo wie, że nie ma żadnych szans w walce o przywództwo w partii, a może być pożyteczny, zwłaszcza w tandemie z Gowinem. Poglądy Gowina i Rokity na państwo są bliskie Kaczyńskiemu. W dodatku miałby w ich osobach inspirujących intelektualnie rozmówców. Prezesowi PiS brakuje w otoczeniu takich osób i zapewne ma tego świadomość - mówi przyjaciel Rokity.
Ireneusz Raś, lider małopolskiej PO, na łamach "Dziennika Polskiego" zapowiadał, że wkrótce zaskoczy całą Polskę nazwiskiem kandydata, który o mandat do Sejmu ubiegał się będzie z listy Platformy. Z naszych informacji wynika, że startu w wyborach odmówili Rasiowi Wisława Szymborska, Andrzej Wajda oraz Franciszek Smuda (cała trójka mieszka w Krakowie).
- Raś prowadzi teraz rozmowy z... Adamem Małyszem - zapewnia nas jeden z kluczowych polityków małopolskiej PO. Taki wybór nie powinien nikogo dziwić, ponieważ Małysz jest Małopolaninem Roku, honorowym mieszkańcem Zakopanego. I właśnie miałby startować o mandat z okręgu nowosądecko-tatrzańskiego. "Orzeł z Wisły" sprawy nie komentuje, ale wiemy na pewno, że do startu namawia go inny mieszkaniec Wisły, a zarazem senator PO - Antoni Piechniczek, trener "srebrnej drużyny" na mundialu w 1982 r., wiceprezes PZPN.
WŁODZIMIERZ KNAP