Otwarcie nowej wystawy

admin 2008-04-18

Dnia 17.04.2008 w siedzibie Muzeum AK została otwarta wystawa "Stawialiśmy opór... Organizacje młodzieżowe z terenu Małopolski w antykomunistycznej konspiracji".

Po przywitaniu przez dyrektora Muzeum przybyłych gości w tym ze szczególnym wyróżnieniem uczestników drugiej konspiracji będących równocześnie ofiarodawcami pamiątek historycznych wkomponowanych w wystawę: dh. Józefa Umińskiego - Drużyna "Stalowi Polacy", dh. Władysława Zawiślaka - Polska Straż Przednia, Konspiracyjny Związek Harcerstwa Polskiego, dh. Stanisława Palczewskiego - Prezesa Związku Młodocianych Więźniów Politycznych 1944-1956, Marka Eminowicza i Zygmunta Kurala - więźniów Jaworzna , Związek Walczącej Młodzieży Polskiej - Wolność i Sprawiedliwość, został odczytany list Senatora Rzeczypospolitej Prof. Kazimierza Wiatra, który objął patronat honorowy wystawy. W imieniu uczestników II Konspiracji wystąpił hm. inż. mgr Władysław Zawiślak b. Komendant PSP.

Kurator wystawy Robert Springwald podziękował za pomoc w przygotowaniu wystawy i ofiarowane przez uczestników tamtych wydarzeń pamiątki..Podkreślił że jest ona hołdem składanym młodym ludziom, którzy właściwie odczytali zagrożenie jakie niosła za sobą sowietyzacja Polski. Wielu z nich za swoja odwagę i głęboki oparty na ideałach harcerskich patriotyzm zapłaciło latami więzienia spędzonymi w obozie w Jaworznie.

Referaty wprowadzające wygłosili dr hab. Zdzisław Zblewski (UJ) - Podziemie niepodległościowe na ziemiach Polskich 1944 -1956, hm. Wojciech Hauser (ZHR) - Młodzież w konspiracji niepodległościowej. Wystawa została zorganizowana we współdziałaniu z Instytutem Pamięci Narodowej - Oddział w Krakowie i Związkiem Harcerstwa Rzeczypospolitej - Okręg Małopolska. Wernisażowi ekspozycji towarzyszył katalog wydany przez Fundację Dokumentacji Czynu Niepodległościowego w redakcji Pana Adama Rolińskiego.

Twórcy wystawy:
Scenariusz Marcin Kapusta i Wojciech Hausner
Opracowanie Plastyczne - Prof. Maciej Radnicki
Kurator Wystawy - Robert Springwald

**********

Wojciech Hausner

MŁODZIEŻ W ANTYKOMUNISTYCZNEJ KONSPIRACJI 1944-1956

Stanisław Broniewski-Orsza opisując akcję pod Arsenałem w roku 1943 charakteryzował jej uczestników, harcerzy Szarych Szeregów, jako młodych ludzi "zapatrzonych w Majestat Państwa Polskiego". W takiej atmosferze ukształtował ich szkoła II Rzeczypospolitej. Warto podkreślić, że w czas okupacyjnego mroku nie myślano tylko o zbrojnej walce z Niemcami czy Sowietami. Stworzony w Szarych Szeregach program "Dziś-Jutro-Pojutrze" wybiegał daleko w przyszłość. Tajne nauczanie, matury, studia, dyskusje o przyszłości Ziem Postulowanych (Zachodnich). Punktem odniesienia były słowa A.Kamińskiego, redaktora "Biuletynu Informacyjnego" i wybitnego pedagoga, zapisane w "Wielkiej Grze":

My młodzież 1940, 1941 i 1942 roku czujemy, że w sercach naszych i mózgach zachodzą wielkie przemiany. Wstrząs września 1939 roku zburzył równowagę wszystkich wartości. Przyjrzenie się z bliska bestii ludzkiej, uosobionej w hitleryźmie i komuniźmie, bestii, która w błoto wtłoczyła godność człowieka, która błotem i kałem oblepiła wszystko to, co z ducha ludzkiego najcudowniejsze - etykę chrystusową, wolność myśli, humanistyczne zdobycze ludzkości - przyjrzenie się tej bestii ludzkiej wywołało reakcję. Rodzi się namiętna, fanatyczna potrzeba męskiego czynu i walki. Czynu i walki, które nie tylko zmiażdżą bestię, gnębiącą nasz naród i ludzkość - ale które także ukręcą łeb wszystkiemu temu, co z nas samych czyni ludzi tak słabych, iż bestia mogła nad nimi przejściowo zatriumfować. I dlatego - z odwiecznej skarbnicy ducha ludzkiego i ducha Polski - chwytamy te pierwiastki, które zapewniają triumf w walce z bestią - i ugruntowanie triumfu. Gdy myślimy o naprawie siebie, Polski i świata - to te właśnie, a nie inne rodzą się decyzje, te a nie inne hasła wywołują żywsze krążenie krwi, zapał i wiarę w zwycięskie, lepsze jutro !
1. Idealizm chrześcijański - musi być coraz powszechniej wcielany w życie codzienne ludzi i narodów.
2. Na charakterach ludzkich - jak na najtrwalszych fundamentach - spoczywa moc i trwałość narodów i państw. W charakterze narodowym Polaków - nasze umiłowanie wolności i wielkoduszność muszą być bezwzględnie uzupełnione karnością i dzielnością, tą dzielnością, która cechuje wytrwałość i panowanie nad sobą.
3. Sposób naszego życia, jeśli chcemy wieść Polskę ku wolności i wielkości, cechować musi twardość i pogarda łatwizny, spartański hart i kult służby. Gdy w służbie i w życiu twardym ujrzymy swe szczęście osobiste - przyszłość wielka stanie przed całym naszym narodem.
4. Rzeczpospolita Polska musi być państwem bez zakłamań - demokratycznym. Demokratyzm winien przepoić nasze życie kulturalne, gospodarcze, społeczne i polityczne.

Zaledwie od kilku lat otwarcie mówi się o "drugiej konspiracji", konspiracji, której uczestnicy wierząc w pełne odzyskanie niepodległości działali przeciw Sowietom i współdziałającym z nimi komunistom tak jak wcześniej, w latach 1939-1945, przeciw Niemcom. Znaczącą grupę w podziemnej walce po roku 1945 stanowili ludzie młodzi, a wśród nich najbardziej ideowi - harcerze. Ta harcerska "druga konspiracja" czeka na swojego dziejopisa.

Pierwsza fala młodzieżowej konspiracji, konspiracji 16-19-latków była kontynuacją konspiracji wojennej. To była kontynuacja struktur AK, Szarych Szeregów w warunkach sowieckiej okupacji i terroru NKWD. Powstałe wtedy organizacje w większości były likwidowane w latach 1946-1947. Poza tym to wiosną 1946 roku doszło do największego otwartego buntu młodzieży - w kwietniu podczas zlotu młodzieży w Szczecinie oraz 3 maja w wielu miastach w związku z manifestacjami w rocznice konstytucji majowej 1791 roku. Druga fala konspiracji nadeszła wraz z likwidacją ZHP, Sodalicji Mariańskiej, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i tzw. zjednoczenia ruchu młodzieżowego w latach 1948-1950. To były setki małych organizacji, nie powiązanych ze sobą, łatwych do odkrycia. UB uderzało w nie szczególnie brutalnie. Jej uczestnikami byli przeważnie młodzi ludzie, którzy z racji wieku nie "konspirowali" w latach wojny.

Przejmowanie władzy w Polsce przez komunistów w latach czterdziestych dotykało wszystkich obszarów aktywności państwa i społeczeństwa. W cieniu walki zbrojnej prowadzonej przez oddziały Państwa Podziemnego, w cieniu rozprawy z legalną opozycją polityczną komuniści prowadzili długofalowe działanie, którego celem było przejęcie kontroli nad systemem szkolnym i pracą wychowawczą z młodzieżą. Tutaj przez cały okres PRL mieliśmy do czynienia ze szczególnym splotem działań PPR (a po 1948 roku PZPR), administracji oświatowej i aparatu bezpieczeństwa. Wpływ na szkołę uzyskiwano stopniowo poprzez uzależnianych od decyzji polityczno-administracyjnych dyrektorów oraz zastraszanych i sukcesywnie wymienianych nauczycieli. Szczęściem dla szkoły i uczniów w tym drugim elemencie nigdy nie udało się to w sposób całościowy. Niemalże w każdej szkole przez cały okres trwania PRL byli nauczyciele oddani wychowaniu dobrego człowieka, a nie politycznej indoktrynacji.

Młodzież, także szkolna, była zawsze zbuntowaną grupą społeczną. W państwie totalitarnym ten bunt często prowadził do różnych form konspiracji lub działalności niejawnej, albo takiej która prowadziła do zachowań niepożądanych dla władzy. Wokół tych najlepszych, najbardziej ideowych gromadzili się ich szkolni koledzy, rówieśnicy ze starszych klas szkół podstawowych, gimnazjów, liceów. Wzorując się na państwie podziemnym, na Polskiej Organizacji Wojskowej z lat I wojny światowej, na Armii Krajowej tworzyli kilkuosobowe, rzadziej kilkudziesięcioosobowe grupy. Przyjmowali pseudonimy, składali przysięgę Szarych Szeregów. Nie pozostawiali dokumentów, nie tworzyli formalnych powiązań z innymi podobnymi organizacjami. Nie mieli nadrzędnego dowództwa. Z młodzieńczą wiarą i naiwnością przygotowywali się do zbrojnego konfliktu zachodnich aliantów ze Stalinem.

Wzorem do działania był "mały sabotaż" tak sugestywnie opisany w "Kamieniach na szaniec" przez Aleksandra Kamińskiego. Gromadzono informacje, drukowano i kolportowano odezwy. Niszczono czerwone flagi i malowano antykomunistyczne hasła. W nazwach odwoływano się do tradycji harcerstwa. Z czasem niektóre z organizacji dojrzewały do wysyłania pogróżek wobec zwolenników i przedstawicieli ludowej władzy, a dalej do gromadzenia broni. W organizacjach nawiązujących do harcerstwa pracowały zastępy, wydawano rozkazy, mianowano zastępowych, zdobywano stopnie harcerskie, prowadzono gry terenowe. Odbywała się praca zgodna - na ile to było możliwe - z metodą harcerską.

Wiele z działających w latach czterdziestych i pięćdziesiątych drobnych organizacji było od początku inwigilowanych przez Urząd Bezpieczeństwa. Większość nie trwała dłużej niż jeden rok. Potem następowały aresztowania, brutalne przesłuchania, w których kilkunastoletnich chłopców i dziewczęta traktowano jak dorosłych stosując tortury, bicie, zastraszanie. Proponowano im współpracę z UB. Nawet jeżeli zwolniono aresztowanych to utrudniano im ukończenie szkoły, blokowano wstęp na studia, zwalniano z pracy rodziców, nękano przesłuchaniami, podczas rewizji dokonywano kradzieży cennych przedmiotów. W szybkich procesach przed sądami wojskowymi skazywani byli za udział w nielegalnym związku przestępczym mającym na celu siłą zmienić ustrój Polski, za nielegalne posiadanie broni, za napady.
Urzędy bezpieczeństwa prowadziły werbunek informatorów i agentów. Najbardziej dramatyczne było to, że musiał być skierowany na dwie grupy osób:
• na wychowawców, do których młodzi ludzie mieli zaufanie
• na uczniów starszych klas gimnazjalnych (licealnych), niedoświadczonych życiowo, nieustabilizowanych, szukających swojego miejsca, pełnych ideałów.

15 lipca 1952 roku IV Departament MBP w opracowaniu na temat "wrogiej działalności w gospodarce narodowej" pisał:

Poważnym brakiem w pracy z agenturą w Referatach Wojskowych jest nieodpowiedni dobór tej sieci i stąd słabe dotarcie do wrogich środowisk i mała ilość sieci wśród młodzieży, której ostatnio na obiektach specjalnych jest coraz więcej, i stąd też brak spraw młodzieżowych na tych obiektach.

W tym samym czasie Departament Szkolenia MBP opracował broszurę dla terenowych referentów PUBP o "Zwalczaniu wrogiej działalności wśród młodzieży." Punktem wyjścia do opisania metod działania "na odcinku młodzieżowym" była charakterystyka "walki z wrogą działalnością". Według UB przodująca rolę odgrywali w tej walce członkowie ZWM "wychowani na bojowych tradycjach KZMP", a "wrogowi klasowemu" sprzyjało do 1948 roku działanie wielu organizacji młodzieżowych. Przeciwnikiem był ZHP, OMTUR, ZMW "Wici". ZMD i ZNMS będące pod wpływami prawicy. Sytuację poprawił wrocławski Kongres Zjednoczeniowy.

W krótki czas po tym oczyszczono od elementów wrogich ZHP, zmieniono jego założenia ideologiczne i oddano pod opiekę ZMP. Również w tym samym czasie (…) zlikwidowano na terenie szkół organizacje o charakterze klerykalnym, takie jak sodalicja Mariańska, Kółka Ministrantów, Milicję Niepokalaną.

Aparat bezpieczeństwa dla swoich funkcjonariuszy precyzyjnie określił potencjalnych przeciwników w środowisku młodzieży. Mieli to być:
1. "dzieci kułaków i ich zauszników",
2. młodzież wiejska należąca do ROCH-a, BCh, Orki, "Wici-Siewu",
3. harcerze Szarych Szeregów i Hufców Polskich
4. członkowie organizacji przykościelnych
5. członkowie innych "ugrupowań reakcyjnych".

Wielu z nich z wyrokami trafiło do Jaworzna - dla pokolenia powojennych gimnazjalistów, dla harcerzy sprzeciwiających się sowieckiej rzeczywistości symbolu upodlenia i bohaterstwa w walce o niepodległą Polskę. Dopiero w 1950 roku Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego zdecydowało o wydzieleniu młodzieży w wieku od 16 do 21 lat od starszych więźniów. W Jaworznie powstał specjalny obóz dla młodocianych więźniów. Pracami i doborem kadry kierował ówczesny naczelnik obozu, zbrodniarz wojenny, Sebastian Morel, "kat młodzieży". Morel komendantem obozu był do listopada 1951 roku. Przewrotności i szczególnie rozumianej kontynuacji komunistów dowodzi fakt zbudowania tego obozu w latach 1943-1945 przez Niemców. W tym czasie istniała tutaj męska filia obozu Auschwitz-Birkenau. Następnie urządzenia obozowe wykorzystano do stworzenia Centralnego Obozu Pracy, w którym więziono m.in. Niemców, Ukraińców z UPA. Na przełomie 1950 i 1951 roku do Jaworzna zaczęli przybywać pierwsi młodzi chłopcy.

Ci, którzy opuszczali obóz i inne więzienia stalinowskie przez wiele lat byli jeszcze inwigilowani przez tajną policję PRL. Do niepodległej Polski po roku 1989 przenieśli pamięć o swoich drogach do niepodległości.

**********

Władysław Zawiślak

Szanowni Państwo, Młodzi Przyjaciele i Koledzy !

Dla mnie jest ta wystawa wyjątkowym przeżyciem. Przeżywam ją jak hołd składany najmłodszym uczestnikom i ofiarom Antykomunistycznej Konspiracji lat 1944 - 56, którzy odeszli w zapomnieniu i pogardzie oraz tym, którzy żyją jeszcze, ale już nie opuszczają własnych domów. Im dedykuję tych kilka moich refleksji:

"... kiedy wszyscy z uciechą bawili się z okazji 9 maja 1945 r., bo dla nich wojna się skończyła, myśmy ją zaczynali od nowa."
Ten cytat z listu bohaterskiego kiedyś zastępowego Polskiej Straży Przedniej a dziś 79 letniego i schorowanego Józefa Pytki ps. "Babinicz" mieszkającego w Chicago, utkwił mi w pamięci ponieważ oddaje idealnie całą scenerię w jakiej określały pierwsze organizacje młodzieżowe swoje nowe obowiązki w obronie zagrożonej komunizmem Ojczyzny; towarzyszyła im wyjątkowa świadomość patriotyczna i ideowe zaangażowanie.

Dziś może pojawiać się pytanie czy były to decyzje w pełni świadome? Zapewne nie w każdym przypadku, ale nieliczne braki świadomości uzupełniała obecna w społeczeństwie idea służby Polsce "naszej", wolnej i niepodległej; a nowe władze były nam obce i śmiertelnie wrogie.

Nie mieliśmy jedynie świadomości skutków naszych działań; tego okrutnego dramatu, który niosła nam najbliższa przyszłość w postaci aresztowań, przesłuchań, tortur, wyroków, wieloletnich inwigilacji i prześladowań; to wszystko przekraczało wytrzymałość najmocniejszych. Kto przeżył ten okres z "niezłamanym kręgosłupem" zawdzięcza sukces takim siłom jak: Wiara, szczęście i wychowanie.

Ta młodzież była zaliczana przez dziesiątki lat do grupy ludzi drugiej kategorii a ich losy stanowiły białe plamy naszej współczesnej historii jeszcze do ostatnich lat.

Jestem niezmiernie szczęśliwy, że dzięki Muzeum Armii Krajowej, Krakowskiemu Oddziałowi Instytutu Pamięci Narodowej i Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego w Krakowie oraz takim historykom jak dr. Grzegorz Baziór i dr. Maria Żychowska mogła powstać ta wystawa, która będzie przywracała w Małopolsce zasłużoną pamięć najmłodszym swoim obrońcom a rówieśnikom pozwoli poznać ich losy i cele którymi żyli i za które cierpieli.

Hm Inż. Mgr  Władysław Zawiślak
b. Komendant PSP
Kraków, 17.04.2008 r.