Pożegnaliśmy por. Zbigniewa Nowakowskiego
admin 2011-01-05
W dniu 5 stycznia 2010 r. na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie odprowadzaliśmy na miejsce wiecznego spoczynku Śp. por. Zbigniewa Nowakowskiego ps. "Zbyszek" harcerza Szarych Szeregów, żołnierza Armii Krajowej, uczestnika Powstania Warszawskiego, więźnia niemieckich obozów koncentracyjnych. Zasłużonego dla pamięci historii Polski społecznika.
Pogrzeb odbył się w asyście Wojska Polskiego, obecny był również Sztandar Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Małopolska.
Nie brakło też licznie zgromadzonych przyjaciół. Przy grobie żegnał Zmarłego Prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Oddział Kraków, kpt. Jerzy Krusenstern ps. "Tom".
Na mogile Śp. Zbigniewa Nowakowskiego przedstawiciel Muzeum AK złożył biało-czerwoną wiązankę kwiatów.
**********
Wiersz wygłoszony przez Pana Andrzeja Policińskiego podczas pogrzebu Śp. por. Zbigniewa Nowakowskiego
Zbyszkowi Nowakowskiemu - żołnierzowi AK
Dwie ósemki lat - Zbyszku dla Polski przeżyłeś
Zawsze w imię honoru - z tarczą i na tarczy
Ogrom zdarzeń - w jednej księdze życia skryłeś
Tak bujnej, że na dziesięć innych istnień starczy...
Pułkownika Ludwika przyjąłeś obyczaj -
Rytm historii - do swego dopasować biegu
Zawsze w wirze wydarzeń, nigdy obok - życia
Śmierci patrzyłeś w oczy - wciąż w pierwszym szeregu!
Młodość ujęta w twarde tryby konspiracji
Harcerz - Zbyszek - do zbrojnych akcji się przymierzał
Za terror - w imię krasnych i brunatnych racji:
To polskie - być, lub nie być - na polskich rubieżach!
Może łatwiej - ponure dni wspominać teraz
Te lata okupacji, klęsk i grozy śmierci
Ale trudniej im - młodym - za Polskę umierać
W ogniu walki, a najtrudniej, najtrudniej jest cierpieć
Stutthoff - niemiecka premia za udział w Powstaniu
Na pół dantejskie - piekielne przedproże
Czy jest jakaś granica ludzkiego przetrwania
Czy można "przemarsz śmierci" na wiersze przełożyć?!
Aż przyszła klęska Niemiec. Z nią rozterka nowa
Wrócić, czy zostać? Wśród obcych czas trwonić?
Wróciłeś by się uczyć, by Polskę budować,
Gdy rok hien brunatnych - przejęli czerwoni!
A czas był, gdy bez sądu wyroki ferując
Mordercy w togach - bez czci i bez wiary -
Za upodlenie - Kremla uznanie kupując -
Hańbili imię Polski, Jej godła, sztandary...
Tych co pęta targali - jak zbirów sądzono
Za zbrodnię - poddźwignięcia honoru Polaków
I karłami reakcji - szyderczo ochrzczono
Depcząc sumienia - Polskę czujących rodaków!
Krwią i życiem - za działalność płacono w Podziemiu
Ubowskie kazamaty najtwardszych łamały
Gdyś Ty - Górniczą kończył Akademię
To tych co broń złożyli - groby wyrastały...
Twe twórcze życie - wiek to prawie cały
Wiek dwudziesty - najtrudniejszych decyzji stulecia
Tyś Swą podjął - tworzenie miast próżnej ofiary
Co historia potępi - chwalą poeci!
I Ci co kraj z ruin - kamień po kamieniu -
Tak jak Zbyszek za pierwsze uznali w sumieniu
I Ci co życie oddali a było ich wielu
W jednym szeregu dzisiaj stańcie do apelu!
Andrzej Policiński
Warszawa, dn. 4 stycznia 2011 roku
**********
Życiorys Śp. Por. Zbigniewa Nowakowskiego >>>
**********
fot. Maria Amin