In the air on the air

admin 2011-07-03

Od 3 lipca w siedzibie Radia Kraków można oglądać bardzo oryginalną wystawę pt: In the air on the air - poświęconą walkom lotnictwa alianckiego na południu Polski w końcowym okresie II wojny światowej. Wystawa jest wspólnym dziełem Muzeum Armii Krajowej i krakowskich pasjonatów lotnictwa.
 
Mieli po 19-20 lat. Słuchali muzyki z czarnych, ebonitowych płyt, z pokrytych brokatem głośników - orkiestry Glenna Millera, Chóru Dana, Lale Andersen, ansamblu "Wiesołyje Riebiata". Dla wielu z nich nadany wieczorem przez BBC mazur oznaczał 12 godzin za sterami samotnego bombowca, niosącego w zasobnikach nie tylko broń, leki - lecz przede wszystkim Nadzieję, innym dziewiętnastolatkom, oczekującym na leśnych placówkach Armii Krajowej lub na czarnym od dymu Placu Napoleona, w środku walczącej Warszawy.

Tematyka działań lotniczych nad Małopolską, strat lotnictwa polskiego, sił powietrznych Wspólnoty Brytyjskiej oraz USAAF nie była eksponowana w okresie komunistycznym, w niektórych przypadkach była zacierana i fałszowana, aż do kuriozalnych przypadków wieloletniej inwigilacji przez UB/SB miejsc zrzutów i… katastrof maszyn alianckich. Co dziwniejsze, także rzeczywisty udział i skala strat lotnictwa sowieckiego także stanowiła nieznany obszar historii Małopolski.

Dla chłopców, którzy w ogniu przeciwlotniczym nad Blachownią Śląską szybko stawali się mężczyznami, zagwizdany rankiem, przed startem z bazy we Włoszech, kawałek swingu i powiedzonko: "Coffee and Donut", oznaczały: "wróćmy wszyscy szczęśliwie. Na muzykę, kawusię i pączki".

Częścią wojennej rzeczywistości było pulsujące zielonym światłem "magiczne oko" starego radioodbiornika, sączącego słodką muzykę podczas programu "For the Forces" i pulsujący takim samym, zimnym blaskiem ekran niemieckiego radaru pokładowego z wypisanym kolejnym wyrokiem śmierci na polską czy południowoafrykańską załogę, skradającą się w mroku za zrzutami dla Polski Podziemnej.

O tym wszystkim chcemy odpowiedzieć - muzyką i obrazem. A także, położonym w szklanej gablocie, aluminiowym strzępem historii. Ze śladami ognia, mchu i igliwia.
 
Organizatami wystawy są:

Muzeum Armii Krajowej, Muzeum Czynu Zbrojnego, Polskie Towarzystwo Historyczne - Oddział w Nowym Targu, Radio Kraków, Grupa Badawcza AMIAP (Aircraft Missing In Action Project), Politechnika Krakowska - Instytut Architektury Krajobrazu, Fundacja im. Tadeusza Kościuszki, Wiejski Ośrodek Kultury w Ochotnicy Górnej

Autorami scenariusza i twórcami wystawy są: dr Krzysztof Wielgus, Szymon Serwatka, Mateusz Palka, Robert Springwald i Tadeusz Żaba - kurator wystawy.

fot. Maria Amin

Więcej informacji o Wystawie, plik pdf >>>

**********

Liberator - niosący wolność, artykuł Roberta Springwalda, Dziennik Polski w Londynie, 2011-07-24, plik pdf >>>