W Polsce czyli nigdzie? - debata w Muzeum AK

admin 2013-11-14

Dnia 14 listopada w Muzeum Armii Krajowej odbyła się, zorganizowana przez Muzeum AK oraz Dwumiesięcznik "Arcana", debata pn. W Polsce czyli nigdzie? Polska i jej przeszłość w świadomości i (nie)pamięci historycznej świata.

W debacie wzięli udział profesorowie krakowskich uczelni: prof. dr hab. Andrzej Nowak (UJ), prof. dr hab. Andrzej Chwalba (UJ), prof. dr hab. Mariusz Wołos (UP), prof. dr hab. Jan Rydel (UP) oraz przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych dr Krzysztof Strzałka. Dyskusję moderował dr Jerzy Bukowski.

Debata dotyczyła głównie zagadnienia polskiej polityki historycznej, jej kształtu w obecnej sytuacji geopolitycznej Polski oraz tego jak powinna wyglądać w przyszłości.

Profesor Chwalba wskazał na pozytywne wzorce w zakresie skutecznej polityki historycznej - pojawiły się tu przykłady Niemiec (gdzie wypracowano w tym względzie porozumienie ponad podziałami politycznymi), Czech czy Stanów Zjednoczonych. Prof. Nowak zwrócił uwagę na fakt, że jeśli państwo wycofuje się z prowadzenia polityki historycznej, to przejmują je nie tylko grupy wpływu w państwie, ale także państwa ościenne. Podkreślił także, że polityka historyczna jest związana z polityką przyszłości - jeżeli chcemy, aby państwo polskie nadał trwało nie możemy pozwolić, aby ktoś inny decydował za nas o tym jak jesteśmy postrzegani, a po przystąpieniu do Unii Europejskiej de facto podporządkowujemy się polityce tworzonej przez silniejsze państwa. Zdaniem prof. Wołosa w Polsce mamy do czynienia z dwiema przeciwstawnymi politykami historycznymi, co z pewnością nie wpływa korzystnie na naszą pozycję międzynarodową. Profesor Rydel zauważył, że są już teraz podejmowane odpowiednie działania m.in. przez Europejską Sieć Pamięć i Solidarność, choć mają one charakter nieskoordynowany.

Podczas dyskusji zastanawiano się również nad tym, kto powinien kreować politykę historyczną Polski. Interlokutorzy zgodnie stwierdzili, że z pewnością kwestia ta nie powinna należeć do prowadzącego tę politykę, dziś wyłącznie reaktywną, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów lub stworzonej specjalnie do tego celu instytucji, która stałaby ponad podziałami politycznymi i nie zmieniałaby kierunku działań po każdych wyborach. Bezdyskusyjna jest również potrzeba koordynacji tych działań.

Drugą część tej trwającej ponad dwie i pół godziny dyskusji stanowiły pytania do ekspertów od licznie zgromadzonych gości. W dużej mierze ich treść wypełniały zarzuty wobec władz, nie tylko obecnych, ale również poprzednich kadencji. Wniosek z debaty można jednak wysnuć pozytywny - skoro są osoby, dla których polityka historyczna Polski nie jest obojętna i robią co w ich mocy dla poprawienia wizerunku Polski za granicą być może nie stoimy na zupełnie straconej pozycji (jak to określił jeden z profesorów - boksera zepchniętego do narożnika i okładanego ze wszystkich stron) i kiedyś uda się doprowadzić do powstania odpowiedniej instytucji, któraby tworzyła kształt polityki zagranicznej godnej wspaniałej historii i tradycji Rzeczypospolitej.

tekst Izabela Cisek
fot. Karol Kowalski